W grudniu, w trakcie prac nad budżetem miejskim, jeszcze jako przewodniczący miejskiej rady złożyłem burmistrzowi Garwolina propozycję, aby skorzystał ze swoich wyłącznych uprawnień, zaplanował deficyt budżetowy w roku 2010, i rozpoczął budowę dużego parkingu miejskiego na lewym brzegu Wilgi, za Pomnikiem Rozstrzelanych. Projekt tego parkingu jest gotowy – został sporządzony w poprzedniej kadencji rady, zdominowanej przez Wspólnotę Powiatową, a więc stronnictwo burmistrza Tadeusza Mikulskiego.
Pan Burmistrz propozycji nie przyjął, motywując to brakiem danych co do sytuacji finansowej Miasta, przed podsumowaniem roku 2009.
W styczniu i lutym Garwolin zasypał śnieg. Obowiązki sprzątnięcia go burmistrz powierzył miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji.
W związku ze skalą opadów śniegu trudno dziwić się, że śnieg nie był sprzątnięty dokładnie. Nie chciałbym tu roztrząsać problemu „czy można byłoby jednak lepiej”, by uniknąć wrażenia, że złośliwie krytykuję burmistrza.
Ja zmierzam do tego, że śnieg zadziałał jak test na określenie miejskich priorytetów. Garwolin został bowiem sparaliżowany komunikacyjnie.
Kto miał w mieście kilka spraw do załatwienia powinien był przyjść doń na piechotę, i chodząc z miejsca na miejsce właśnie na piechotę, po kolei je załatwiać. Śnieżne wały zalegające pobocza ulic i chodników uniemożliwiały bowiem zaparkowanie auta w miejscach, które służyły jako parkingi. Ulice służyły tylko jako wąskie uliczki do ruchu wahadłowego.
Tak obnażona został prawda, że prawdziwych parkingów Miasto nie stworzyło dotąd, zadowalając się jedynie adaptacją istniejących ulic o względnie małym natężeniu ruchu do roli postojów samochodowych. A przecież w ubiegłym dwudziestoleciu lawinowo wzrosła liczba aut. Stary Garwolin - np. ulice Wyszyńskiego, Nadwodna, Senatorska, Polska, Jana Pawła - zapchane są na codzień parkującymi autami. Borykając się z podobnym problemem Olsztyn urządził parking nad Łyną, przy ulicy Grunwaldzkiej, i z niego mieszkańcy chodzą na olsztyńską Starówkę. To działa!
Jeśli Pan Burmistrz zmieniłby więc zdanie i posłuchał grudniowej propozycji – Garwolin skorzystałby na tym w przyszłości.
Miejsce na parking za Pomnikiem Rozstrzelanych wzbudzi na pewno niechęć wielu malkontentów, bo jest oddalone od centrum handlowego „aż o 200 – 500 metrów”. Pytam więc - jeśli nie tu, to gdzie?
Przypominam, że budowanie parkingu piętrowego dla 300 samochodów (np. między zieleniakiem a stadionem) kosztowałoby około 15 milionów złotych, a budowa podziemnego parkingu pod rynkiem – jeszcze drożej.
(Na zdjęciu powyżej - lewy brzeg Wilgi, po drugiej stronie rzeki - dworzec PKS)